Kiedy owce wbiegły na halę przed grotą, tuż przed nimi pierzchały przestraszone zające. Jeden z nich ukrywszy się za pobliską jodłą, wychylił łepek, obserwując z ciekawością dokąd tak pasterze pędzą swoje stado. Bystre oczka dostrzegły w grocie postaci, od których biło światło. Wokół wejścia zaczynało być tłoczno. “Coś ważnego tam się dzieje”, pomyślał zając i trzymając w łapkach swoją wieczorną przekąskę, pokicał za ostatnią owcą. Niestety tłum tak zgęstniał, że nie mógł podejść dostatecznie blisko. Wtedy wpadł na pomysł: “Obejdę grotę i spróbuję spojrzeć z góry do środka”. Jak pomyślał, tak zrobił. Wspinając się na śliskie skały co i rusz musiał łapać równowagę. Zaczął zbliżać się do krawędzi skąd miał już nadzieję ujrzeć rozświetlone wnętrze jaskini, gdy wtem… Spadł do groty przed wszystkich zebranych. Całe szczęście było to miękkie lądowanie, bo grota była wyłożona sianem. Zawstydzony rozejrzał się dokoła i zobaczył wyścielone na sianie posłanie, a na nim malutkie dziecko. Wszyscy się w nie wpatrywali. Wiele osób miało dla niego prezenty. Zając jeszcze bardziej się zawstydził, gdy nagle przypomniało mu się, że cały czas trzyma w łapkach swoją kolację – piękną, pomarańczową marchew z zieloną nacią. “Życzę temu niemowlęciu, żeby miało tak mocne zęby jak ja. I miało tak szybkie nogi” – pomyślał zając i położył koło Dzieciątka swoją marchewkę. Czasem można ją zobaczyć w Bożonarodzeniowej szopce. To właśnie dar od odważnego zająca.
„Wszystko stworzenie śpiewaj Panu swemu” (do pobrania)
0,00 zł
Autorski projekt kartki bożonarodzeniowej. Kartka namalowana przez Dorotę. Plik przygotowany do druku na domowej drukarce na papierze A4.
Poniżej historia dzielnego zająca, który stał się bohaterem tej kartki. Może opowiecie ją swoim dzieciom? 🙂