Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami mają miejsce wydarzenia z bajek. Tym jednak razem za górą Hermon, za górą Syjon, za dolinami Galilei w grocie poza miastem schroniła się rodzina. A była to Święta Rodzina. Przyjechali tam na osiołku, pokonując ponad 150 kilometrów z Nazaretu. Samochodem przejechalibyśmy tę drogę w niecałe dwie godziny, a oni potrzebowali pewnie z sześć dni, ponieważ musieli jechać bardzo wolno. Maryja była w ciąży i oczekiwała na narodziny syna. Kiedy dotarli do Betlejem szukali miejsca na nocleg, ale ponieważ wiele osób wtedy podróżowało, wszystkie miejsca w hotelach – wtedy gospodach, były zajęte. Ktoś wskazał im drogę do groty, w której pasterze chronili się na noc wraz ze swoimi stadami owiec. Tym razem jednak Józef i Maryja stali się gośćmi tej groty. Tam przyszedł na świat Jezus. Mimo, że miejsce było tak niepozorne, z dala od miasta, to o tym ważnym wydarzeniu miało się dowiedzieć dużo więcej osób. Na narodziny Zbawiciela czekał cały świat. Dlatego jedna z gwiazd mocno oświecała grotę tak, że światło dostrzegli z daleka pasterze i wkrótce do niej przyszli.
Zgaś światło i zostaw zapaloną jedną świecę. Jej płomień rozbłyska w całym pokoju. Tak też kiedy Jezus przychodzi do naszego domu, do naszych codziennych spraw, rozbłyska światło, które oświeca wszystko dookoła.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.