“Rozumiejcie chwilę obecną” to krótkie refleksje o uważności, szukaniu Boga w codzienności, relacjach. Kolejne odcinki inspirowane są tekstami liturgicznymi z okresu Adwentu. Dzielimy się w nich własnym doświadczeniem małżeństwa, rodzicielstwa i tym, w jaki sposób pomaga nam ono w odkrywaniu Bożej obecności w naszym życiu.
Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie.
List do Rzymian
Jako małżeństwo widzimy, że cierpliwość do siebie nawzajem i pocieszanie to dwa składniki scalające nasz związek. Bez cierpliwości trudno by było żyć razem. Ale także pocieszenie pozwala na podtrzymywanie siebie nawzajem w codziennych trudnościach. To pocieszanie ma także inny odcień – niesienie radości. Odkąd weszliśmy w związek małżeński widzimy, że poczucie humoru często rozładowuje napięte sytuacje, dlatego towarzyszy nam ono codziennie. Mamy własne zabawy, zwroty, pieszczoty, które rozweselają nas i zbliżają, będąc naturalną formą czułości. Poczucie humoru pozwala też przymknąć oko na to, co jest niedoskonałe w drugim.
Wiele razy mamy sobie coś do zarzucenia. Zarysowany samochód, kilkakrotne przypominanie o konieczności naprawy w domu, zła organizacja i brak obiadu… Lista przewinień mogłaby się sumować, aż w końcu przelana szala goryczy zalałaby nas i pogrążyła w odmętach gniewu i zniechęcenia. Aby nie zatracić bliskości w relacjach konieczne staje się cierpliwe przebaczenie.
Czytając ten fragment Pisma Świętego w tłumaczeniu interlinearnym z języka greckiego zobaczyliśmy, że to samo słowo oznacza cierpliwość i wytrwałość. Dostajemy w nim zachętę do wytrwałego mierzenia się z własną słabością, ale także wytrwałego zmagania ze słabością innych. Nie oznacza zaciśnięcia zębów i wytrzymania tego, co jest dla nas raniące albo trudne. Wręcz przeciwnie. Stawienie czoła tej sytuacji to zachęta do otwartej rozmowy. Zwrócenia uwagi w sposób, który nie będzie eskalował zła, ale dawał szansę na pracę nad sobą temu, z kim musimy się zmierzyć.
Naszą codzienność staramy się budować na drobnych gestach życzliwości i afirmacji. Zwracanie uwagi na możliwość pomocy, dziękowanie sobie nawzajem za wykonanie domowych obowiązków – to dziesiątki sytuacji dziennie, które są fundamentem bliskości. W tym tygodniu jesteśmy zachęceni do tego, abyśmy “te same uczucia żywili do siebie” – cierpliwość i pociechę. Niech te słowa będą okazją do przyjrzenia się naszym relacjom z innymi.
Inspiracja na ten tydzień
Pocieszenia i cierpliwości doświadczamy najmocniej podczas spowiedzi. Przekonujemy się, że Bóg nie nudzi się przebaczaniem, jak mówi papież Franciszek. On też jest dawcą pociechy i cierpliwości, dzięki którym możemy podejmować pracę nad sobą i budować dobre relacje z innymi.
W drugim tygodniu Adwentu zachęcamy Cię do przyjrzenia się swojej hierarchii wartości. Spisz to, co dziś jest dla Ciebie najważniejsze i skonfrontuj to ze swoją codziennością. Zobacz czy wypisane priorytety pokrywają się z decyzjami jakie podejmujesz. Może tegoroczny Adwent stanie się okazją, aby się przebudzić i wykorzystać to “teraz”, do powrotu do ideałów, którymi chcemy się kierować w życiu. Zrób także drugą listę, na której napiszesz cechy, nad którymi chcesz pracować. Zostaw ją w miejscu, na które często spoglądasz, np. przy biurku. Korzystaj z tych list podczas rachunku sumienia. W miarę upływu czasu, Twojej pracy nad sobą, zmiany okoliczności życiowych aktualizuj te listy. Proś przy tym o łaskę cierpliwości i pociechy.
Podczas modlitwy pamiętaj o chwili ciszy. W tym tygodniu proponujemy, aby modlitwa przez cały czas była oparta na dziękczynieniu. Możesz zrobić to w kluczu dziękczynienia za to co zawdzięczasz tego dnia innym. W tym tygodniu mamy dla Ciebie kolejną grafikę, która możesz wykorzystać do tego, aby przypominała Ci o życzliwości, cierpliwości, wytrwałości i pociesze. Pobierz ją na telefon. Możesz też umieścić wydruk w Twoim kąciku do modlitwy.
Kilka pytań do samego siebie
- Czy zwracam uwagę, kiedy czyjeś zachowanie mnie rani? Czy mam odwagę mówić o swoich uczuciach, aby nie oskarżać drugiej osoby?
- Czy wyrażam wdzięczność nawet za drobne gesty życzliwości? Czy dziękuję pracownikom sklepu, osobie, która przepuszcza mnie w drzwiach, małżonkowi, który włączy zmywarkę?